poniedziałek, 23 grudnia 2013

Przedświątecznie- czyli urodzinowo ;)

Chociaż mój humor jest paskudny, to napiszę nową notkę- obiecałam to sobie wczoraj i dotrzymam słowa, haha. Miała być wesoła noteczka i będzie :)

Przedwczoraj odbył się ostatni, świąteczny japoński przed wyjazdem Ru i Iriska do Japonii... wracajcie, już wszyscy tęsknią ;____



Gdy zakończyłyśmy lekcję, przeszłyśmy do zabawy.. lalkami, haha. Iris wie, jaką mam słabość do jej bjd Deliaszka... więc pozwoliła mi go przebrać! Zrobiłyśmy z niego amerykańskiego małolata skejta, którego zakuli w kajdany i wsadzili do więzienia :D

Deliah i ciocia Sisu :D

Rozbieram Deliaszka.. widzicie jak się zapiera? :D

pojmany </3

awww... ciągle myślę o tym, żeby dziewczynom udała się wyprawa <3 Bezpiecznej podróży!


Druga część notki... urodzinowa! Jak większość z was zapewne NIE wie, wczoraj miałam urodziny. Stuknęły mi 23 lata. Z pewnych względów nie mogłam zrobić tak sporej imprezy jak ostatnio, więc jak co roku przyszły do mnie Mibu i Keiyu- to już chyba tradycja :D Opiłyśmy się malibu, najadłyśmy gofrów z bitą śmietaną, wytańczyłyśmy się z kinectem... a ja nawet zdobyłam nową umiejętność- powożenia XDDDD

Wspólna focia (chyba jedyna, jaka wyszła... robiłyśmy je na sam koniec, wymęczone skakaniem xD)


Mój strój tego dnia:



I zbliżenie:



... już od 3 osób usłyszałam, że przypominam tu Hyunę o.O Nie przepadam za nią i jedynie projekt Troublemaker mi się podoba i tam ją trawię... ale przepraszam, ona jest ładniejsza :D

I prezenty <3333333
Zegarek od mamy, który jak skomentowała moja przyjaciółka z liceum "tylko Ty jesteś godna noszenia takiego zegarka (...) Chyba w życiu nie widziałam bardziej trafionego prezentu" xDDDD
+ od dziewczyn torba z moim projektem grafiki "Yes Sir, I'm ONE OF A KIND" <3 i trzy nowe sztuki wosków od yankee candle, od których ostatnio jestem uzależniona </3




Teraz tylko przeżyć jakoś te święta (nie zapowiadają się zbyt przyjemnie, niestety...). Może po nich wyjadę sobie do babci i odpocznę od tego wszystkiego, co ostatnio dzieje się w domu. I niektórzy sobie ode mnie odpoczną. Przynajmniej będę mogła usiąść i skupić się na pisaniu pracy magisterskiej. Tak, to chyba najlepszy pomysł :)


Chciałabym życzyć Wam, wszystkim czytającym tę notkę, spokojnych i pogodnych świąt Bożego Narodzenia. Abyście miło spędzili czas w rodzinnym gronie, zjedli dużo pysznych rzeczy i otrzymali wymarzone prezenty- chociaż to powinno być najmniej istotne. Pamiętajcie, w tych dniach najważniejsze jest trzymać się razem! :) Buziaki :*





niedziela, 15 grudnia 2013

Zapracowany tydzień~

Miało być o kosmetykach Biodermic, ale po ostatnim tygodniu przespałam dziś prawie cały dzień... żeby odespać te kilka dni. Dużo się działo, dużo pracy i chaosu. Powoli przygotowania świąteczne ogarnęły mój dom a dodatkowo ja i kilka dziewczyn byłyśmy zobowiązane do przygotowania Wigilii grupowej (w ramach naszej grupy studenckiej i w ramach projektu do zaliczenia zajęć...). Dwa dni spędzone na zakupach, przygotowaniach, a potem szalony piątek... byłam Mikołajką! :D






a wieczorem, tego samego dnia... małe, urodzinowe party Keiyu :D

Moje przyjaciółki ukochane <3





I dla porównania, Sisu w dzień i Sisu wieczorem :DDDD



I jeszcze cudowna wiadomość! Zapewne będę miała niedługo drugiego szynszyla <3 Już wybrałam mu imię... oby tylko poprzednia właścicielka się nie rozmyśliła, bo już czekam kilka godzin na kolejną wiadomość (już czysto formalną i ostatnią, z adresem odbioru) od niej i nic... :( Ale bądźmy dobrej myśli!



:D




środa, 4 grudnia 2013

Zeberkowo

Wreszcie skończyłam chorować! Od poniedziałku chodzę (powiedzmy) na zajęcia, wreszcie po "wypłacie" mogłam pojechać na zakupy, albo zrobić je w necie... i  niestety znów mam mniej czasu :( Jutro czeka mnie cały dzień w bibliotekach, ale będę dzielna i nie usnę w cichutkich czytelniach... oby.
W sobotę, jeszcze trochę chora, poszłam na urodziny kolegi (stylisty fryzur, o którym pisałam ostatnim razem przy temacie włosów) i pomimo choroby całkiem nieźle się wybawiłam :D Mieliśmy małą salę vip dla siebie, o której praktycznie nikt nie wiedział... śmiesznie było! Niestety normalnych zdjęć nie posiadam, jedyne całościowe to te z zaskoczenia, na którym wyglądam jak kot, który nie ogarnia kuwety:

Naszyjnik: Claire's
Bransoletka: amberhurt
Bluzka:  bokserka z h&m i narzutka sh :)
spodenki: h&m
rajstopy łączone z zakolanówkami: n/n z lokalnego ryneczku 
(miałam je już na sobie dobre kilka razy, w tym hasałam w nich po haszczach na sesji z Liskiem
- i myślałam, że są nieśmiertelne... jednak poległy na tej imprezie XD)


Ok, wyglądamy tu bardzo źle, ale to jedyne zdjęcie z Maciusiem XD


Wczoraj odwiedziłam jedno z chińskich centr handlowych i kupiłam kilka rzeczy (sweter, rzęsy i... rolkę samoprzylepnej "tapety" w zeberkę :D). 
Tak, uwielbiam ten wzór, mam sporo rzeczy w pokoju z tym motywem (dywan, lustro, handmade pojemnik na kable, koc). Teraz postanowiłam odświeżyć stary laptop i kącik przy łóżku.

Nalepka w cukierki miała już chyba ze 4 lata i wyglądała strasznie... 
a pod spodem porysowany wierzch laptopa :(

Szafka nocna i brzeg jednej z szaf:

































Ostatnie zdjęcie przedstawia zaklejone miejsce, w którym źle połączyłam nalepkę... zasłania je teraz karta z singla ViViD z Ko-kim i autografy Dio- distraught overlord oraz polaroid z samym Mikaru... i już jest ładnie :D

Oprócz tego dziś trzy razy (!) odwiedzili mnie kurierzy. Tak, wypłata wyparowuje bardzo szybko... a ja się dziwię dlaczego :D

Zamówienie z czasnabuty.pl
- militarne botki z ćwiekami, delikatnie ocieplane- kupione już z myślą o wiośnie :D 
tak, jestem optymistą i liczę na krótką zimę...
- kozaczki, które są śliczne, proste... i miały być zimowe... niestety są podobnie "ocieplane" jak botki... na mnie za małe, przechwyciła je mama (jak je trochę rozchodzi to i tak ukradnę :P)

Kolejny kurier, kolejna paczka:
spore zamówienie z Biochemii Urody, ponieważ akurat w listopadzie skończyły mi się wszystkie kosmetyki od nich, a bardzo je lubię :( Przez to musiałam przerwać OCM i znów mi się cera psuje...



Następna notka będzie bardziej obszerna, będzie o tym zamówieniu i trzecim kurierze, który przyniósł mi nagrodę od pewnej firmy kosmetycznej, której kosmetyki ostatnio sobie testuję. Teraz mam ładny komplet... :D

I na koniec moja buzia. Ostatnio z powodu czystego lenistwa i wysychającego eyeliner'a (w weekend czas wybrać się do Natury...) robię prosty i szybki makijaż oczu, podobno dość w typie ulzzang? Możliwe, nie chcę tylko domalowywać aegyo sal, bo wtedy moje oczy są dość... wyłupiaste, haha.