sobota, 5 października 2013

Zamówienie z torebkihurt.pl i oddawanie krwi

Dzisiaj dość szybka notka, ponieważ ostatnio mam tak niewiele czasu, że pierwszy raz od 3 dni włączyłam komputer. Zazwyczaj wchodzę w internety tylko na telefonie, kiedy muszę sprawdzić maile i facebook'a... Jak znów wpadnę w normalny studencki rytm, to powinnam się tu częściej pojawiać. Widziałam, że kilka blogów nominowało mnie do zabawy w odpowiedzi na pytania, lecz niestety tak obszerna notka poczeka jeszcze trochę na swoją kolej.

Chciałam wam pokazać i zrecenzować stronę, na którą trafiłam za sprawą bloga melawswiecie . Chodzi o internetową hurtownię torebek torebkihurt.pl. To nie pierwszy raz, gdy postanowiłam zamówić coś w hurtowni internetowej, lecz do tej pory korzystałam jedynie z usług dwóch hurtowni biżuterii i dodatków- tak więc przyszedł czas wypróbować coś nowego :)
Warunkiem złożenia zamówienia przez osobę fizyczną było zakupienie minimum 5 sztuk i dokładnie tyle skompletowałam, po namówieniu mamy, cioci i przyjaciółki. Zamówienie przyszło szybciutko, w sobotę je złożyłam... a kurier był już u mnie we wtorek.

paczuszka

zawartość paczuszki, tylko środkowa torebka jest moja- chciałam coś kolorowego, wesołego i praktycznego (mieści a4)

moja torebka rozpakowana

kosztowała tylko ok. 20 zł <3

Inne torebki rozpakowane w celu sprawdzenia jakości, zamków, klamerek i innych pierdółek. Strasznie spodobała mi się górna torebka w kolorze fuksji, na którą namówiłam ciotkę. Sama chciałabym ją mieć, zdecydowanie najlepsza jakościowo ze wszystkich!


porównanie nowej torebki i starej, która jak widać jest już jednym, wielkim flakiem- oto dlaczego potrzebowałam czegoś nowego :D

Jakość torebek jest porównywalna do tych wszystkich, które widuję w chińskich centrach handlowych w potrójnej cenie (a czasem i większej!). Tyle tylko, że te są jakby staranniej wykonane i tak nie śmierdzą... :D Kiedyś kupiłam świetną torebkę w najtańszym "Chińczyku" u siebie w mieście... za całe 13 złotych monet, ale w środku miała paskudnie śmierdzący materiał i musiałam ją wyrzucić. Torba na zdjęciu wyżej również była kupiona w tym markecie i również za tak śmieszną cenę, a jednak wytrzymała baaardzo dużo (łącznie z podróżami pociągiem i poniewieraniem jej xD). Także uważam, że i w "Chińczykach" da się upolować coś taniego i fajnego, jednak tutaj zaryzykowałam z hurtownią i byłam bardzo zadowolona jakością. Mama i ciocia też, teraz będę czekać na recenzję mamy Mijebca. :D

Kolejna sprawa. Oddawaliście kiedyś krew?
Jeśli nie, a jesteście pełnoletni- serdecznie polecam spróbować i kontynuować. Sama kilka dni temu pierwszy raz oddałam krew (kiedyś zostałam odrzucona z powodu za małej wagi, teraz mnie przyjęto <3) i muszę powiedzieć, że miałam małego stracha. Igły zawsze budziły we mnie panikę, ale wiedziałam, że nie robię tego dla siebie, a dla innej osoby, którą moja krew mogła uratować. Nie obyło się bez przygód "po", jednak to zależy od tego, jak wasz organizm zareaguje na spadek ciśnienia/cukru/innych potrzebnych do stania w pionie rzeczy :D 
Jak to się odbywa?
Zgłaszamy się do Regionalnego Centrum Krwiodawsta, wypełniamy odpowiednie papierki, oddajemy krew do morfologii. Czekamy chwilkę i zaprasza nas do siebie lekarz, który sprawdza nasze ankiety, pyta o różne rzeczy (waga, miesiączka, operacje, choroby, piercing itp.) i gdy zostajemy zakwalifikowani, możemy udać się na oddanie krwi. Wcześniej mamy możliwość wypicia darmowej słodkiej herbaty, zjedzenia np. słodkiej bułki, aby podnieść cukier. Odpoczywamy, po czym udajemy się do sali pełnej łóżek, woreczków, maszynek, gdzie wszyscy leżą grzecznie i oddają swoje płyny XD Dostajemy instrukcje, ostrzeżenia (jeśli zaczyna nam się robić niedobrze, musimy od razu to zgłosić), montują nam sprzęcik w rękę, dostajemy piłeczkę do ściskania i jazda. Cała przyjemność trwa dosłownie kilka minut, napełniamy woreczek 450ml, później możemy poleżeć i odpocząć, jeśli było nam niedobrze. Dostajemy wodę, leki na ciśnienie jeśli są potrzebne (niektórzy od razu wstają i sobie idą, niektórzy widzą świat do góry nogami :D ). Później znów bufecik, gdzie dostajemy kawę/herbatę i w nagrodę kilka czekolad/batoników/różnych słodyczy zależy od dnia. Od razu radzę wszamać całą czekoladę i nie żałować sobie cukru, lepiej się poczujemy :) Wracamy do domu i odpoczywamy (w razie potrzeby bez problemu dostajemy zwolnienie ze szkoły/pracy!). To wszystko da się przeżyć i nie jest takie straszne, jak większość osób sobie wyobraża.
Jeśli oddaliśmy krew po raz pierwszy, kilka dni później możemy przyjść po wyniki i oznaczoną swoją grupę krwi- ja zajdę tam w poniedziałek i mam nadzieję, że wszystko z moim organizmem jest ok :)
Naprawdę, polecam spróbować- ratujecie życie drugiej osobie!

czekoladki <3




I randomowa focia z nowej auli mojego wydziału, która wygląda jak więzienie bez okien. Pierwszy wykład.


8 komentarzy:

  1. Fajna ta nowa torebka i stara :)
    A te bransoletki na butach nie będą niestety za krótki pasek był...są nad kostkę, do legginsów i jakiś botków :) Skończyły mi się czarne nici i nie mogę jej skończyć -_-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. starą bardzo lubię, ale się "rozflaczyła" no i szynszyl trochę ją podgryzł........... xD Będę szukać jeszcze na miejscu czegoś podobnego, bo bez ćwieków i czaszek chyba żyć nie mogę XD

      Ah, rozumiem.... szkoda, że krótkie wyszły!

      Usuń
  2. Ja za sprawą tamtego bloga też zainteresowałam się tymi torebkami, wyglądają naprawdę fajnie a i ceny są bardzo zachęcające. Nawet gdyby torebka miała zbyt dużo nie przetrwać, to i tak się bardzo opłaca.
    Co do krwiodawstwa to bardzo bym chciała, ale niestety odpadam przez dość znaczną anemię :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość z tych torebek jest naprawdę solidna, ta różowa to może naprawdę bardzo dużo wytrzymać zanim się rozpadnie! o.o w mojej pewnie będzie przecierał się materiał od ocierania o spodnie, ale jestem na to przygotowana, normalka :D
      Oh, szkoda :(

      Usuń
    2. W sumie to w większości torebek z materiału tak się robi, ja nawet taką z pseudo skóry przetarłam przez ocieranie o spodnie ;)

      Usuń
  3. hoho, faktycznie kupiłaś hurtem o__o fajne są

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ceny były banalne, więc łatwo było namówić resztę osób XD

      Usuń
  4. Tak mnie zainspirowałaś tymi torebkami, że godzinę temu usiadłam z mamą i babcią przy kompie i właśnie realizuje się nasze zamówienie :D

    OdpowiedzUsuń