Jak nastroje po świętach?
U mnie całkiem nieźle, wyjazd do babci i mega wyżerka... aczkolwiek złapałam jakieś paskudne przeziębienie i totalnie mnie rozłożyło. Teraz walczę z wodospadem Niagara w moim nosie i zastanawiam się, jak wyleczyć się do soboty... wtedy jedziemy z dziewczynami do Warszawy na koncert Gothiki... Właśnie, polecam serdecznie!
Pojadę jakkolwiek... najwyżej będę brzydkim zombie z czerwonym kinolem i gorączką. Jak ktoś zobaczy- nie wystraszyć się, haha.
Zajączek Wielkanocny przyniósł mi mały prezencik, który idealnie trafił w moje gusta... Jako, że ostatnio zrobiłam sobie toaletkę na biurku, maluję się codziennie w pokoju. Tu jest najlepsze światło i jest mi najwygodniej. Jednak wszystkie najbardziej potrzebne kosmetyki trzymałam w jednym, niewielkim koszyczku... tak więc mama kupiła mi kolejny pojemnik na kosmetyki. Mogłam zrobić porządek i podzielić najpotrzebniejsze kosmetyki na dwie części, a resztę wynieść do łazienki. Teraz wszystko ma ręce i nogi!
Uwielbiam Marilyn Monroe, a jeszcze dodatkowo dołączona była skarbonka <3
Taaadam:
I po uporządkowaniu:
Sisu
Ach, ślicznie wyglądasz! *q* włosy zrobiłas szamponetką?
OdpowiedzUsuńUuu, okropnie jest być przeziębionym :( Chcesz chusteczkę? ;D
nie, to sztuczne pasmo, wczepiłam do swoich włosów, jak GD :D tak, okropne... zwłaszcza, jeśli planuje się wyjazd na koncert ;__;
Usuń