środa, 3 kwietnia 2013

justlittleshoppingphotosmix

Witam ponownie!

Jednak choroba ma swoje plusy- więcej czasu na tworzenie moich bezsensownych notek :D
Dziś musiałam wybrać się na jedne zajęcia (pomimo braku głosu i strasznego kaszlu...), więc korzystając z okazji, odwiedziłam sklep kosmetyczny, fryzjera i nowe chińskie centrum handlowe (jak dobrze, że wszystko względnie obok siebie lub po drodze!). Wreszcie obcięłam grzywkę, widzę świat i jutro mogę farbować włosy... jednak z mojego schodzenia z czerni na brąz nic nie będzie, nie mogę patrzeć na tak długie rude odrosty- przy reszcie prawie czarnej :c Tak więc wracam do ciemnego, a na grzywkę wypróbowuję nowy rudy odcień brązu (blondzie, tęsknię!)... ale o tym jutro :D

Oczywiście od Chińczyka nie mogłam wyjść z pustymi rękoma, więc zaopatrzyłam się w kilka ważnych (XD) rzeczy!

Jestem zadowolona z tego czarnego etui na telefon, wreszcie je upolowałam! Przez ostatni rok miałam identyczne, tylko brązowe, jednak rok czasu i wakacyjne podróże nie działały na nie dobrze... i trochę się poprzecierało, odpadła kokardka... Oprócz tego jest w nienagannym stanie- więc opierając się na tym pozytywnym doświadczeniu, zakupiłam kolejne :D (uwielbiam dodatkową kieszonkę z tyłu, często korzystam z niej jako portfela <3 :D)

Tutaj jest porównanie starego (tak, musiałam dać naklejkę, bo kleju po kokardce nie dało się wyczyścić) i nowego etui. Jednak potrzebowałam już odświeżenia!


I oczywiście mój dzisiejszy faworyt- legginsy. Przymierzyłam chyba z 10 par i w tych się zakochałam. Ale znów musiałam przymierzać kolejne 10, bo okazało się, że niby onesize, a jednak każde miały inne wymiary. Wybrałam najdłuższe, jednak nadal trochę przykrótkie... normalka, jak każde legginsy na moich nogach... ;____; W połowie ud mają rozpinane zamki, potem idzie fajny, marmurkowy materiał. Z tyłu znów pseudoskórka. Z creepersami idealnie.... WIOSNY CHCĘ! Pewnie pojadę w nich na sobotni koncert, o ile dobiorę jakieś dobre buty, bo kripsów szkoda na taki śnieg....


Oprócz tego odebrałam ćwieki, znów będę się nimi bawić, o ile nie stracę cierpliwości :D Jednak srebrne piramidki okazały się... malutkie, nie takie jak poprzednie :c może będą dobre do jakichś tenisówek lub kołnierzyka...


I tyle z bezsensownego posta... idę spać, życzcie mi zdrowia! Jestem tak zdesperowana, że Keiyu stawiała mi dziś wieczorem bańki, haha.

~Sisu

2 komentarze:

  1. Jakie świetne legginsy! W Chińczyku je znalazłaś? Ożesz, u mnie są ze cztery chinole i nie ma takich fajnych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też są cztery, w tym dwa prowadzi ten sam przedsiębiorczy Azjata XD jestem z nich straaaasznie zadowolona... szkoda tylko, że nie są dłuższe i odrobinkę bardziej rozciągliwe, jak siadam, zamki wpijają mi się w uda- dziś to odkryłam </3

      Usuń